Tajlandia. Coraz bardziej popularny kierunek wakacyjny wśród polskich turystów. Kiedyś kojarzona głównie z „trzecim światem”, dziś najpopularniejsza destynacja egzotyczna Wschodu. Bangkok, niegdyś niedostępny, owiany tajemnicą, nieznany, przypominający kadry filmu „Anna i król”, dziś najważniejszy komercyjny punkt na mapie wycieczek oraz punkt wypadowy do Azji Południowo-Wschodniej.
Kiedy 12 lat temu leciałam pierwszy raz do Tajlandii, miałam wrażenie, że lecę na koniec świata, a pomysł wyjazdu wywoływał wśród znajomych wielkie zdziwienie i podziw. Dziś nie udaje mi się spotkać osoby, która odwiedzając kraje Wschodu, nie byłaby choć raz w Tajlandii. Głównie poprzez popularyzację kierunku, ale też coraz częstsze promocje lotów. Obecnie na każdym blogu podróżniczym są wpisy o dawnym Syjamie, a zupę tom yum goong można kupić w mniej lub bardziej oszukanej wersji restauracji azjatyckiej w każdym większym mieście. To niesamowite jak wszystko się zmienia z biegiem czasu. Będąc rok w Tajlandii widziałam dynamiczne zmiany, postęp, niemniej jednak te zmiany zachodzą szybciej niż mogę sobie to wyobrazić. Po powrocie do kraju, myślałam o Tajlandii jako „mojej i tylko mojej Tajlandii”. Gdy ktoś chwalił się swoją podróżą do Tajlandii czułam jakby kradł „moją Tajlandię”. Przecież po powrocie do Polski, myślałam tylko i wyłącznie o „powrocie” do Bangkoku. Czułam się tam jak ryba w wodzie. Tajlandia to kraj szyty na moją miarę. Zaczynałam mieć obawy, że przez masową, choć już i tak wcześniej bardzo rozwiniętą, turystykę, Tajowie przestaną się uśmiechać, turystów zaczną traktować jak w krajach arabskich, więcej będzie plastikowych pamiątek, a masaże tajskie będą wykonywać „biali” przybysze. Takich zmian jednak nie da się uniknąć. Oczywiście nie tak przerysowanych jak w moim przykładzie. Jedni mogą sobie pozwolić na wyjazd kilka razy w roku, inni raz na parę lat…
Dla tych wszystkich którzy tęsknią za „swoją Tajlandią” zrobiłam listę dziesięciu rzeczy, którymi wyróżniają się tajskie wyspy na tle innych, okraszoną pięknymi zdjęciami:
- Biały piasek i naprawdę transparentna woda
- Kameralność, cisza, przytulność (nawet duże ośrodki zbudowane są w stylu wiosek)
- Pyszna tajska kuchnia oraz liczne przysmaki takie, jak naleśniki i słodki ryż z mango
- Każdy możliwy rodzaj transportu (świetnie zorganizowana sieć komunikacji niezaleznie od warunków terenowych)
- Indywidualne wycieczki po okolicznych atrakcjach
- Dostępność wszelkich udogodnień (medykamentów, kosmetyków, poczty, kart telefonicznych itp.)
- Bujna, soczysta roślinność (na zdjęciach z internetu łatwo można rozpoznać, które było wykonane w Tajlandii ze względu na charakterystyczne kolory)
- Sympatyczni rdzenni mieszkańcy
- Brak konieczności wcześniejszej rezerwacji noclegu. Płyniesz tam, gdzie Cię oczy poniosą.
- Inna czasoprzestrzeń.

Zobacz również:
Brak powiązanych wpisów.